wtorek, 16 listopada 2010

A co niby gracz może ? (Odgrywanie)

Tak jak obiecałem kolejna część z serii o graczu. Omówiłem już proces tworzenia postaci, teraz zajmę się kwestią jej odegrania. Wypunktowałem sobie co najważniejsze i pierwsze co przyszło mi na myśl to :

1. GESTY, MIMIKA, MODULACJA GŁOSU

A także inkantacje zaklęć w systemach fantasy. Myślę, że nie ma co się tu rozwodzić bo nic odkrywczego nie mam do zaoferowania, po prostu każdy gracz powinien zwrócić na to uwagę i zastosować podczas odgrywania. Może nawet się przebrać za postać, lub mieć jakiś element ją charakteryzujący przy sobie, ale jak już powiedziałem, ten temat zostawiam.

2. MYŚLENIE NA GŁOS

To akurat może nie być już tak oczywiste, a ja myśleć na głos jako postać bardzo lubię. Kiedy MG rzuca jakiś opis, ja zaraz komentuje go. Opisuje właściwie wszystko jeszcze raz oczami swojej postaci. Jeśli MG powiedział, że "w karczmie siedzi banda chłapiących piwo krasnoludów" ja mogę powiedzieć "patrzę na tych obdartusów z pogardą". Moja postać werbalnie nic nie powiedziała, jednak wyraziła pewne myśli i odczucia. W kolejnym opisie MG może zwrócić na to większą uwagę opisując "zachlane ryje" zamiast "uśmiechnięte od ucha do ucha pijackie twarze". W "Graj z Głową" pada wiele słów na temat dywersyfikacji, jeśli MG się do tego stosuje, to takie "myślenie na głos" znacznie ułatwi mu sprawę. Taki opis można wpleść raz na jakiś czas, albo w sytuacji, kiedy dla naszej postaci jest to istotne. Nie lubimy deszczowej pogody ? Nic tylko wyrazić swoją opinię myślami postaci. Następnym razem MG podczas deszczu wrzuci wstawkę "znów pada, znów jesteś wkurzony". Ot niby nic, ale dla postaci ma to swoje specjalne znaczenie.


3. SUMIENIE POSTACI

W wpisie "DOBRA SESJA" napisałem, że sumieniem postaci jest gracz i zdania nie zmieniam. Jeśli wydarzyło się coś, co mogłoby wywołać wyrzuty sumienia u postaci jako MG przeprowadzałem dialog z graczem.

MG : No i co żeś narobił ?
G : No co, zabiłem go, inaczej on by zabił mnie.
MG : Skąd masz taką pewność ? Myślisz, że nacisnął by na spust równie łatwo jak ty ?
G : Raczej, przecież to drań.
MG : To BYŁ drań. Ale niekoniecznie MORDERCA.
G : Sugerujesz coś ?
MG : Ja tylko mówię, że właśnie zabiłeś człowieka. Jak się z tym czujesz ?
G : Nie wiem ... Tak sobie.
MG : Tylko tyle ? "Tak sobie" ? Możesz zabić człowieka od "tak sobie" ?
G : Nie o to mi chodzi ! Po prostu nie mam większych wyrzutów.
MG : Rozumiem. Odpisz sobie punkt człowieczeństwa.

Coś w tym stylu.

4. TAJEMNICZOŚĆ

Jako MG pytam się na przykład gracza "co zamierzasz zrobić na następnej sesji", albo podczas gry, z ciekawości "po co ty tam idziesz ?" Gracz może odpowiedzieć ... lub nie i stwierdzić krótko "a co cię to interere, zobaczysz". Zbija MG z tropu, wzbudza zaciekawienie. Co by się nie stało mistrz nie będzie na to przygotowany. Nie wiem jak wy, ale ja jak gram uwielbiam zobaczyć wyraz zaskoczenia na twarzy mistrza gry. Doprowadzić do sytuacji, w której nie wie jak się zachować, przez ten krótki moment to ja i moja postać kreujemy rzeczywistość, zamykamy MG w swojej grze. Posłużę się autentycznym przykładem, nie jest bardzo wyrazisty, ale chodzi mniej więcej o coś takiego (pominę szczegóły) :

JA : Dzwonię do najlepszego psychiatry w mieście i umawiam się na wizytę ?
MG : Po kiego grzyba ?
JA : Nie interesuje się tylko prowadź.
(następnego dnia, gabinet psychiatryczny, MG jako psychiatra)
MG : Witam w czym mogę pomóc, jaki ma pan problem ?
JA : Można tu palić ?
MG : Oczywiście, proszę się nie krępować ... więc ?
JA : Nie kocham swojej żony.
MG : ....
MG : o kurwa

Sprawę problemów rodzinnych mojej postaci zaznaczyłem subtelnie w historii, nie zagłębialiśmy się w to specjalnie mocno, aż do tej chwili.

*Wymiana argumentów w komentarzach, pod wpisem na blogu polterowskim, składnia mnie do zmiany zdania jeśli chodzi o "tajemniczość". Punkt ten muszę wręcz odradzić niezależnie od tego jakie słowa padły wcześniej, zainteresowanych odsyłam na polter-blog.

5. ULUBIONY KOLOR

Chodzi o to, że każda postać ma swoje gusta, ulubiony kolor, potrawę, piosenkę. Warto wiedzieć co to jest. Ja jako gracz nie mówię tego wprost mistrzowi gry. Podczas sesji po prostu zwracam uwagę na pewne szczegóły. Kiedy MG pyta się mnie co zamawiam w restauracji, albo kiedy mówię "podchodzę do szafy grającej i włączam (tytuł)". To taka informacja, która nie ma dużego znaczenia w fabule. Ja wiem i MG wie, jaka jest moja ulubiona piosenka. Może to wykorzystać, na przykład kiedy stwierdzi, że na obiedzie u nowo poznanego BNa serwują mój ulubiony posiłek. Zrobi to, żeby mnie "zmiękczyć", skłonić do pozytywnych odczuć wobec BNa. Dlaczego nazwałem tą sztuczkę "ulubiony kolor". Graliśmy kiedyś długą kampanię w settingu związanym z pewnym anime. Kiedy skończyliśmy, często podczas rozmów wracaliśmy do tematu i wspominaliśmy sesje (kampania była naprawdę udana). Ja wtedy grałem, nie prowadziłem. Jakieś pół roku później znów gadałem z MG o tej kampanii, a właściwie o mojej postaci.

JA : A wiesz, jaki był jej ulubiony kolor ?
MG : Fioletowy
JA : No raczej

Właściwie ta sytuacja skłoniła mnie do stwierdzenia, że taka pierdółka może być bardzo ważna. Skoro zarówno ja, jak i MG zwróciliśmy na to uwagę, coś w tym musi być.

6. NATURALNE ZAGRANIA

Tu powiem krótko. Postać jest sobą niezależnie od przebiegu kampanii. Nie musi cały czas skupiać się na fabule i kolejnych wyzwaniach. Zagrywkę warto stosować w momentach przestoju, nawet krótkiego. Gracz siada i mówi "dobra, biorę telefon i dzwonię do reszty drużyny, chłopaki, idziemy na piwo, pogadamy, ja stawiam". Albo "sprawdzam co grają w kinach, przeszedłbym się na jakąś komedię". Pierdółki, pierdółki i jeszcze raz pierdółki. Okazja do odgrywania jest warta poświęcenia każdego czasu na sesji. Okazja do poznania się ze swoją postacią, zaprezentowania jej mistrzowi gry i reszcie grających także. "Grają właśnie jakąś nową komedię z Carreyem" ; "zajebiście, rezerwuje bilety i dzwonie do chłopaków, idziemy do kina". Okazja do budowania relacji w drużynie także.

7. HOBBY

Tutaj też krótko, każdy ma jakieś hobby, zainteresowania, KAŻDY. Postać także ma swoje hobby i jak każdemu hobby powinna mu poświęcać trochę uwagi, w końcu to jej życiowa pasja, coś, czego się nie odkłada na bok, żeby uratować świat. Są rzeczy ważne i ważniejsze :). Wystarczą wstawki typu "resztę dnia spędzam w ciemni wywołując fotografie, jak skończę robię skany i wrzucam na devianta". Potem toczy się fabuła, do momentu aż postać wraca do domu. Co robi ? Oczywiście sprawdza komentarze :). Kolejna warta uwagi pierdółka.

8. PROBLEMY

Podobnie jak WSZYSCY mają hobby, tak WSZYSCY mają swoje problemy, nie problemy związane z przygodą, tylko swoje własne, prywatne. Mogą dotyczyć rodziny, zdrowia fizycznego czy psychicznego, pracy, przeszłości, czegokolwiek. Postać też powinna mieć swoje problemy. Na przykład wszystkie moje postacie palą, mało który MG zwraca na to większą uwagę, ale raz mi się zdarzyło, mieć mistrza, który wyeksponował temat problemu do granic możliwości.
Moja postać miała :

a) dwie lewe ręce
b) była spłukana
c) zazdrościła cholernie "koledze" po fachu lepszych zleceń
d) paliła papierosy

Co zrobił MG ? Zepsuł mi się kran w łazience, bezskutecznie próbowałem go naprawić, i mimo, że miałem resztę pieniędzy zadzwonić po fachowca. Kolega dostał nowe zlecenie, w dodatku spotkaliśmy się w barze i ograł mnie w bilard (w który grałem cholernie dobrze), w kiosku nie mieli moich ulubionych papierosów a po drodze skończyły mi się zapałki. Wykorzystał wszystko. Poświęcił na to dużo czasu. Na koniec dorzucił coś od siebie, stwierdził, że zamazuje mi się lekko obraz przed oczami. Okulista powiedział, że wzrok mi siada i potrzebne będą okulary, kolejny wydatek. Nikt mi nie powie, że to nie pomaga wczuć się w postać.

9. METAMORFOZY

MG nie może kazać nam się zmienić. To gracz decyduje, kiedy jego postać przechodzi wewnętrzną przemianę. Może to nastąpić na skutek traumatycznych przeżyć, czy po prostu ważnych wydarzeń dla postaci. Miałem bohatera, który zmienił się w bardzo krótkim czasie. Tego od psychiatry. Jego dobre rady pomogły mi poprawić relacje z żoną. Całe środowisko mojej postaci na tym skorzystało, stałem się milszy i bardziej pobłażliwy. A jako viceprezes dużej korporacji to miało ogromny wpływ na cały zespół. Wszystkim w biurze ulżyło, atmosfera przestała być bardzo napięta. Przez tą jedną rzecz całe tło postaci zaczęło przechodzić przemianę. Czasami warto pomyśleć o zmianach, które zwykle wychodzą na lepsze. Albo po prostu odświeżyć nieco swoje tło. Nie będę pisał o całkowitej zmianie charaktery typu dobry-zły ; zły-dobry, bo to temat na osobny post.

To już wszystko w tym temacie. Zapraszam do komentowania i pozdrawiam.

1 komentarz:

  1. ewolucja bohatera nie zawsze wychodzi mu na zdrowie. sam stoję właśnie w obliczu takiej, negatywnej ewolucji swojej postaci. jednak będąc światkiem tego co się działo podczas I wojny światowej pod verdun plus parę dodatkowych osobistych tragedii nie może pozytywnie wpłynąć na postać. ucierpi zatem całe jej otocznie.

    OdpowiedzUsuń